Freya
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 16:21, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Angeliko, albo mi się zdaje albo doskonale rozumiem Twoje podejście do tańca. Bo chyba mam podobne (bo takie samo nic nie jest w przypadku wyznawania przez innych ludzi ). Dla mnie taniec jest sposobem na wyrażanie siebie i dzień bez choćby chwili tańca jest dla mnie dniem straconym. I nie przypominam sobie takich dni w moim życiu. Tańczę wszędzie gdzie się da i kiedy mam ochotę. Choć może nie do końca bo taniec np. na przystanku autobusowym raczej odbywam z jakimś sprzętem zręcznościowym jak kij, poi czy jakikolwiek inny. Nie wiem dlaczego ale tak się czuję bardziej komfortowo jak jestem sama niż jakbym miała tańczyć sama sobą. Ale myślę, że i tak mam sporo mniej barier w takich kwestiach niż wiele ludzi
Codziennie rano, jak tylko wstanę to chociaż chwilę się rozciągam i zrobię kilka izolacji. Tak rozpoczęty dzień może być tylko dobry
A jak w ciągu dnia nieprzyjemne zdarzenia zbiją mi dobry nastrój to wystarczy chwila tańca aby nastrój się poprawił.
I siedząc też się jak najbardziej da tańczyć, co wykorzystuję za każdym razem siedząc przy komputerze. Inaczej bym nie wysiedziała nawet pisania jednej pracy
A czasem znajomi ze mnie się przyjaźnie śmieją, że jakikolwiek zwrot robię to jest on taneczny Ciekawe ile w tym prawdy a ile żartu
Tak więc czym jest dla mnie taniec?
Sposobem na życie
PS: nawet nie wiecie jak się cieszę, że trafiłam na to forum
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Freya dnia Pon 16:23, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|